'data:blog.pageType == "item"'>


sobota, 17 października 2015

PAZNOKCIE CIENKIE NICZYM PAPIER - CZY ISTNIEJE NA NIE RADA?

Dzisiaj odpukać czuję się trochę lepiej, chociaż antybiotyk biorę dopiero od rana.. W gabinecie lekarskim dzisiaj przemiał niesamowity, a więc dbajcie o siebie kochane w te pogody, bo łatwo złapać jakiegoś wstrętnego wirusa i się męczyć potem.. Nie bierzcie przykładu ze mnie i nie upierajcie się, że samo was przejdzie, bo nie przejdzie, a wzbogacicie tylko apteki..
Ale nie odbiegając od tematu posta, dzisiaj krótko, ale treściwie o moich niewydarzonych paznokciach, których nie lubię i z którymi nie zawsze jestem w stanie się "dogadać" :( Niedawno jednak przeglądając internet, masę blogów i inspirując się paznokciami dziewczyn z instagrama postanowiłam też zaryzykować i zamówić sobie parę cud, które mogłyby być odsieczą dla moich papierówek...
Mowa tu oczywiście o początku mojej przygody z hybrydami. Czy jestem zadowolona możecie wywnioskować już po samym tytule posta. Sama się sobie dziwię, że tyle zwlekałam z podjęciem tej decyzji, ale w końcu nastąpiło przełamanie i zamówiłam swoje pierwsze rzeczy, w tym kilka lakierów SEMILAC, bazę i top, aceton i cleaner, bloczek polerski, radełko i na końcu lakier do przedłużania paznokci oraz szablony (choć to akurat na tle innych rzeczy był nietrafiony zakup..)


W sumie ostatecznie do podjęcia decyzji zainspirowała mnie Ewelina, z bloga Enamour :) Oglądałam jej poczynania z paznokciami na instagramie, a potem dodała u siebie post na temat paznokci hybrydowych i zestawu startowego, który jest niezbędny do robienia takich paznokci. Zamówiłam swoje pierwsze trzy kolory: 032 Biscuit, 037 Gold Disco i 102 Pastel Peach. Do tego do koszyka trafiła baza i top, oraz aceton, cleaner, blok polerski i radełko. Nie pamiętam ile zapłaciłam razem, ale było to coś koło 160 zł.. Po jakiś 3-4 dniach domówiłam już przez Allegro jeszcze dwa inne kolory 018 Cobalt i 094 Pink Gold. Nie mogłam się doczekać aż zrobię swoje pierwsze hybrydy wyczekując kuriera :):) Okazało się, że hybrydy robi się bardzo prosto, a jakość produktów Semilac jest naprawdę fantastyczna. W między czasie wymieniłam się z Eweliną lakierami. Ja dostałam od niej Blue Lagoon, który nazwałyśmy smerfowym kolorem, a ja wysłałam jej mój kobalcik. Obydwa te kolory mi się podobają, ale zdecydowanie bardziej wpadł mi w oko jaśniejszy niebieski, więc wymiana jak najbardziej pozytywna. Paznokcie zmieniałam już trzy razy (łącznie z dzisiejszym, który zrobiłam p prostu na chorobowym z nudy..). Lakier się trzyma, wszystko w jak najlepszym porządku, nie mam zastrzeżeń. Bałam się wydać tyle pieniędzy, ale jednak okazało się to dobrą inwestycją. Poniżej mój aktualny manicure :)


Paznokcie systematycznie skracam, po każdym zdjęciu hybrydy. Podspodem są bardzo cienkie, i bez hybrydy jestem pewna, że szybko by się połamały. Tylko ona trzyma je w ryzach. :) Jestem zadowolona, że w końcu nie jestem zdana na noszenie bardzo krótkich paznokci, których nienawidzę.. i miałam z tego powodu dość spory kompleks!
Odnośnie ostatniego zakupu, był to hard rosa, służący do przedłużania paznokci na szablonie. Nie wiem czy ja coś źle robię, chociaż nie wydaje mi się, ale jeszcze w żadnej próbie mi to nie wyszło. Oglądałam filmik z tutorialem, czytałam wiele instrukcji, ale nadal nie umiem ich przedłużyć. Jeśli za kolejną, już ostatnią próbą się to nie zmieni to będę musiała go sprzedać, bo po co ma u mnie leżeć i się marnować :( Może macie jakieś doświadczenia z hardem? Jeśli tak doradźcie mi coś koniecznie!


Ściskam Was bardzo mocno, dziękuję za komentarze. Blog mam nadzieję niedługo zacznie bardziej się rozwijać.. Zmieniłam szablon, kombinowałam trochę z grafiką.. profesjonalnie nie jest i nie będzie, bo aż takich zdolności nie posiadam, ale myślę, że jest przyjemniej i przejrzyściej dla oczu.

Buziaki :):)

3 komentarze :

  1. Podziwiałam paznokcie Twoje i Eweliny na instagramie, ale jeszcze się nie zdecydowalam czy chcę sobie robić hybrydy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu u mnie to nie ma co podziwiać, moje paznokcie to typowe słabiaczki, lekko puknę i złamany, drugi, a potem piąty. Teraz i tak mam "dłuższe", bo hybryda je trzyma, ale ciężkie mam z nimi przejścia. Hybryda to coś naprawdę fajnego, też długo myślałam, aż w końcu przyszedł ten moment w którym wiedziałam, ze chce spróbować i już. :) Nie śpiesz się, zastanów na spokojnie, jak ktoś ma dość mocne swoje paznokcie to każdy lakier, te zwykłe też wyglądają pięknie, tylko minusem jest to, ze trzeba je często malować, bo odpryskują. Chociaż to też zależy od płytki. :) Znam osoby, które noszą po tydzień, nawet dłużej, i wyglądają względnie dobrze, u mnie odpryskują po 2 dniach... więc ileż można się męczyć! Niemniej jednak ze swojej strony polecam :)

      Usuń
  2. dziekuję :) też obserwuję i będę zaglądać :)
    ja też lubię Sinsay, ale faktycznie trochę dziwna rozmiarówka. Ja teraz znowu jak weszła moda na oversize mam problem, bo jak zawsze kupowałam S-ki albo M-ki tak teraz czasami w XS pływam, a nie lubię aż tak bardzo luźnych rzeczy. Wychodzi że XS jest jak XL :D szczególnie w H&M

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za każdy komentarz, który jest ogromną motywacją do działania! Będzie mi bardzo miło, jeśli zostaniesz ze mną na dłużej! :)
Nie wysilaj się na komentarze typu "obserwacja za obserwację" ;)