'data:blog.pageType == "item"'>


poniedziałek, 21 marca 2016

TOP 5 - CZYLI TANIE, A DOBRE!

Cześć ;) Wypadałoby znowu przeprosić za dłuższą nieobecność, ale aż tak bardzo nie próżnowałam! Przez ten czas zdołałam zmienić szablon (niestety idealnie nie jest i chwalić się czym nie ma, ale na pewno lepszy niż poprzedni i ogólnie jestem zadowolona). Nie przedłużając przychodzę dzisiaj z postem o pięciu tanich produktach, które się u mnie sprawdziły i które są według mnie godne polecenia. Jeśli jesteście ciekawe, co mam o nich do powiedzenia zapraszam do dalszego czytania :)


Krem do rąk Isana z 5% mocznikiem, przeznaczony do skóry suchej i podrażnionej. Ma być kremem silnie nawilżającym i pielęgnującym dzięki zawartości mocznika. Jak jest naprawdę? Krem jest po prostu genialny! Mam bardzo wymagające dłonie, mimo pielęgnacji zawsze są suche, wrażliwe na wszelkie niesprzyjające pogody (momentami skóra przypomina pergamin...) i to jedyny krem, który poradził sobie z ich nawilżeniem. Żadne, nawet droższe kremy nigdy nie spełniały się tak dobrze w swojej roli. Krem jest tani i dobry, dostępny w każdym Rossmannie. Kosztuje 5,99zł za 100 ml tubę, a na promocji można dorwać go za około 4zł :D Dodatkowym plusem jest na pewno też całkiem przyjazny skład i wydajność kremu. Wystarczą 2 grochy kremu, żeby nawilżyć obydwie dłonie. 
Masełko do ust Nivea Lip Butter, akurat teraz mam wersję kokosową, ale najbardziej odpowiadała mi wanilia i makadamia i to do niej wrócę po skończeniu tego słoiczka ;) Co do samego produktu, można by rzec, że jest to zwyczajna wazelinka, a musimy zapłacić za nią prawie 11 zł. Poniekąd mogłabym się pod tym podpisać, ale mimo wszystko dla tych zapachów i działania jestem w stanie dołożyć kilka złotych i mieć to masło, a nie zwyczajną wazalinę. Masełko doskonale chroni usta przed wiatrem i mrozem (w okresie zimy znacznie częściej ląduje na moich ustach i sprawdza się genialnie). Ma natłuszczającą konsystencję, która faktycznie łudząco przypomina konsystencję masła- usta są po nim gładkie i mięciutkie :) Na noc zawsze smaruje sobie grubą warstwę i rano mogę nakładać na usta każdą szminkę i wygląda dobrze. Kosztuje 10,99zł, ale na promocjach można je dorwać za około 7-8zł. Ja zawsze zaopatrzam się w przynajmniej dwa na tych promocjach w Rossmanie -49%. 



Krem nawilżająco-matujący Ziaja 25+, to kolejny produkt, który sprawił, że wracam do niego z podkulonym ogonem. Długo szukałam dobrego matującego kremu, który nie będzie obciążeniem dla mojego studenckiego portfela. Zanim zdecydowałam się na kupno tego kremu czytałam o nim wiele pochlebnych opinii u innych dziewczyn. Mam problem z zaskórnikami (głównie na nosie) i wielkich nadziei na ich zanikanie po użyciu tego kremu nie miałam. Nie pomyliłam się, jeśli chodzi o zaskórniki jakiejś widocznej poprawy nie ma, natomiast krem rewelacyjnie poradził sobie ze świeceniem się mojej strefy T! W połączeniu z pastą peelingującą z Ziaji działa cuda. Nadaje się też pod makijaż i w tym celu również go używam. Jest wydajnym produktem i przede wszystkim tanim-kosztuje około 10zł. Słoiczek starcza na dobre 4-5 miesięcy codziennego użytkowania.
Pasta cynkowa, może nie jest to produkt kosmetyczny, ale to cudo ratuje w opresji zawsze! Żadna inna maść nie radzi sobie tak dobrze z nieprzyjaciółmi jak ta. Koszt to 3-4zł, a starcza na dobry rok użytkowania. 

Pomadka Golden Rose, Velvet Matte- najlepsza z najlepszych! Długo utrzymuje się na ustach, nie ściera się, nawet przy jedzeniu i piciu wytrzymuje do 4-5 godzin bez poprawek. Eleganckie opakowanie, niska cena około 11zł, dostępność w internecie i każdym sklepie stacjonarnym Golden Rose :)


A Wy macie jakieś swoje sprawdzone ulubione produkty, których cena nie przekracza 15zł? ;) 
Co to takiego? Piszcie koniecznie!

Pozdrawiam,
Karola

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za każdy komentarz, który jest ogromną motywacją do działania! Będzie mi bardzo miło, jeśli zostaniesz ze mną na dłużej! :)
Nie wysilaj się na komentarze typu "obserwacja za obserwację" ;)